WPKurr

Meredith · Gość

Kurnik przeznaczony dla kur.

Meg. · Wysłany: Pią 21:24, 07 Mar 2008 Temat postu:

Meg przyszła do kurnika i usiadła w swoim specjalnym zbajerowanym gnieździe. I powiedziała: Ko Ko Ko Ko Ko Ko ko. [*tłum. Poczekam tu aż przyjdą moje kurze dzieci.*]

Meredith · Gość

*Zdzisław podszedł do kurnika. Nasypał do dużej, wąskiej miski ziaren dla swoich kurek. Wstał, trzymając się za plecy, odłożył worek i zaglądnął do kurnika.*
-No Meg. Masz może dla mnie jajka?-

Meg. · Wysłany: Sob 17:18, 15 Mar 2008 Temat postu:

-KO Ko Ko. Ko KO ko ko. Ko ko ko ko
[*Tak jak zawsze. Daje Ci w soboty. Tym razem 8 jajek*]

Meredith · Gość

*Zdziesław lekko podrapał Meg pod dziobem. Schował jajka do koszyka i zwrócił sie ku swojemu mieszkaniu.*
-Dziękuję za jajka, kurko.-
*Szczęśliwy wrócił do domu, by przygotować jajecznicę.*

Meg. · Wysłany: Pon 13:58, 17 Mar 2008 Temat postu:

-Ko ko ko ko ko ko ko ko ko
[*Ciekawe czy zdziesław da mi 8 ziarenek za jajka*]

Meredith · Gość

*Zdzisław (zwany także Zdziesławem) położył sakiewkę z ośmioma ziarenkami przed kurnikiem. Nie chciał naruszać prywatności Meg. Postanowił przejechać sie na traktorze.*

Meg. · Wysłany: Czw 11:35, 20 Mar 2008 Temat postu:

*Meg wyszła przed kurnik i zobaczyła sakiewkę. Wzieła ją i położyła do gniazda*

Ajweć

*Ajw wkroczyła do kurnika, w którym siedziała Meg*
- Ko, ko, ko, ko?
{tłum. co robisz mamo?}

Meg.

*Meg z radością powitała córkę i powiedziała*
-Ko ko ko. Ko ko ko.
[*A nic ciekawego. Siadaj koło mnie.]

Ajweć

*Ajw podeszła do Meg i usiadła obok na grzędzie*
- Ko ko ko ko ko ko ko?
{*Będziemy znosić jajka dla tego palanta Zdzisława?}

Meg.

-Ko ! Ko ko ko. Ko ko ko ko ko ko? Ko ko! Ko ko, ko ko ko ko ko. Ko ko ko. Ko ko ko ko..
[Ajwe! Do tego palanta. Kto Cię tak nauczył gdakać? Nie zapominaj, że to on Cię karmi. Tak będziemy znosić. Skądś musimy mieć kase..]

Ajweć

- Ko ko ko ko ko ko ko! Ko ko ko ko -.-
{No i co z tego, on zabił mojego ojca! Nie lubię znosić jajek, to boli.}

Meg.

-Ko ko ko? Ko ko ko ko ko? Ko ko ko ko. Ko ko ko. Ko ko ko ko ko ko ko ko ko ko
[Zabił twojego ojca? Kto ci tak bzdur nagdakał? Ty nie masz ojca. Przynajmniej na razie. Jak zniesiesz jedno jajko na dwa dni to też dobrze będzie :)]

Ajweć

-Ko ko ko ko? KO! Ko ko?
{Kto mi tak powiedział? ZDZISŁAW! Kłamał?

Meg.

*Meg wstała i poszła do Zdzisława. Przy wyjściu, powiedziała*
-Ko ko ko ko? Ko ko.
[Ajwe idziesz ze mną? Wyjaśnimy sprawę]

Ajweć

*Ajw wstała i podbiegła do Meg*
- Ko ko ko! Ko ko ko ko ko ko.
{Jasne, że tak! Musimy to wyjaśnić!}

Meg.

*Meg przyszła do kurnika, usiadła na swoje gniazdo i zasnęła*

Ajweć

*Za nią weszła Ajw. Usiadła obok Meg. Próbowała zasnąć, aż w końcu po 2h jej się udało*

Meg.

*Meg obudziła się*
-Ko ko ko ko?
[*Ajw idziemy się pobawić??*]

Ajweć

-Ko ko! Ko ko ko?
{*Jasne! A w co?}

Meg.

-Ko... ko ko. Ko ko ko ko ko ko ko ko?
[*Hmm.. zastanówmy się. A w co ty byś się chciała pobawić?*]

Ajweć

- Ko ko ko!
{*W chowaneegooo!}

Meg.

-Ko ko ko. Ko ko ko ko ko ko, ko ko ko ko, ko ko.
[*To może później. Na razie idę na kurzy targ, żeby sprzedać ten szalik, który dziergałam*]

Ajweć

- Ko ko ko ko?
{Mogę iść z tobą?}

Meg.

-Ko ko.
[*Jak chcesz.*]

Ajweć

- Ko ko.
{*To pójdę.}
*I poszła za Meg*

Meg.

-Ko ko?
[*Ajw jesteś?]
No gdziesz ona znowu poszła. Sto razy jej mówiłam, że ma się beze mnie nie ruszać z kurnika. Niech tylko wróci, niech wróci...